środa, 23 kwietnia 2014

Rozdział 4

 CZYTASZ = KOMENTUJESZ

...
W szpitalu zostałam jeszcze 3 dni. Przez cały mój pobyt w szpitalu Niall odwiedzał mnie w nim. Nadszedł ostatni dzień w szpitalu. Czułam się już dość dobrze. Jeszcze trochę bolało mnie krocze, ale ten ból był z dnia na dzień coraz to mniejszy. Wstałam dzisiaj bardzo późno była chyba 12. Sięgnęłam po telefon z szuflady i zadzwoniłam po Niall'a.
-Halo... -powiedział niski głos.
-Cześć Niall. Przyjedziesz po mnie do szpitala ?
-Oczywiście, że tak. Będę za 30 minut ok ?
-Dobrze, czekam. -powiedziałam, rozłączyłam się i położyłam telefon do szuflady. Wstałam z łóżka i sięgnęłam z pod niego torbę. Wpakowałam do niej wszystkie moje rzeczy. Po chwili przyszła do mnie Pani doktor, która zaprosiła mnie do gabinetu na kontrolę.
-Dzień dobry. -powiedziałam
-Witam, jak się Pani dzisiaj czuje ? Lepiej ?
-Tak, wszystko w porządku. -powiedziałam z lekkim uśmiechem na twarzy.
-Dobrze, to niech Pani usiądzie na fotel, zbadam Panią.
-Jasne. Usiadłam na fotel i rozchyliłam nogi do badania.
-Wszystko ładnie się goi. Za tydzień przyjdzie Pani do szpitala na zdjęcie szwów.
-Dobrze. -mówiąc zeszłam z fotela i usiadłam na krześle.
-Dzisiaj wyjdzie Pani już do domu. Przed wyjściem zgłosi się Pani do recepcji po wypis. Życzę powodzenia. Do zobaczenia za tydzień, do widzenia.
-Dobrze. Dziękuję bardzo. Do widzenia. -wyszłam z gabinetu i poszłam do swojej sali. Tam na krześle siedział już Niall.
-Cześć -powiedziałam i pocałowałam chłopaka w policzek.
-Hej, możemy już iść ?
-Tak.
-To chodź. -powiedział Niall, sięgnął torbę z łóżka i poszedł za mną. Zeszliśmy na dół do recepcji. Wzięłam wypis i wyszliśmy ze szpitala. Podeszliśmy do samochodu Niall'a, otworzył mi drzwi do niego a sam pobiegł na tył auta. Otworzył bagażnik i wrzucił tam moją torbę, ja w tym czasie wsiadłam do samochodu. Chłopak usiadł za kierownicą, poczekał aż zapnę pasy i odpalił silnik.
-Zawiozę Cię do domu. Zostawisz torbę, a później może gdzieś pojedziemy ? -zapytał
-Ok. Możemy jechać na lody. Mam strasznie na nie ochotę. -powiedziałam uśmiechając się do niego.
-Dobrze -uśmiechnął się pod nosem.
Po 25 minutach byliśmy już u mnie pod domem. Poszłam do swojego pokoju, rzuciłam torbę na podłogę. Podeszłam do szafy i przebrałam się w ciemno różową sukienkę. Założyłam fioletowe szpilki i wzięłam ze sobą małą czarną torebeczkę. Poprawiłam lekko makijaż i rozczesałam włosy.

























Zeszłam na dół. Niall czekał  w samochodzie. Zamknęłam drzwi na klucz i podeszłam do auta. Chłopak wysiadł z samochodu, otworzył mi drzwi i powiedział:
-Pięknie wyglądasz skarbie. -mówiąc to pocałował mnie w usta. Wsiadłam do auta. Już po 15 minutach byliśmy w Centrum Handlowym. Wysiadłam z samochodu, Niall złapał mnie w pasie i weszliśmy do środka. Od razu poszliśmy do lodziarni. Zamówiłam sobie ogromny deser lodowy, a Niall zamówił sobie kawę z ciastem.


 

Siedzieliśmy tam około godziny. Po skończonym deserze zaciągnęłam Niall'a do sklepu z ubraniami. Wybrałam sobie 4 sukienki, 2 bluzki, 3 pary spodni, 2 torebki i 4 pary butów. Była już 19.
-Niall, zawieziesz mnie do domu ? -zapytałam
-Oczywiście, chodź. -powiedział
Już po chwili byliśmy przy samochodzie Niall otworzył mi drzwi do auta, a sam poszedł włożyć moje torby do bagażnika. Po 30 minutach byłam już w domu. Poszłam do pokoju i zostawiłam torby. Wzięłam ze sobą piżamę i poszłam do łazienki. Wzięłam krótki prysznic. Szybko przebrałam się w piżamę. Zadowolona z siebie i szczęśliwa położyłam się do łóżka.


CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Dla Ciebie to chwila,
a dla mnie to bardzo ważne.
_____________________________________________________________________________________
Heeeej <3 Jak się podoba ? Przepraszam Was, że tak późno dodałam rozdział, jutro pojawi się rozdział 5. 
  KOMENTUJCIE !!!    










sobota, 12 kwietnia 2014

Rozdział 3

Czytasz = Komentujesz
Uwaga !!!
Jest scena 18+...
...
Niall poszedł do baru po coś do picia, a ja napisałam mamie jeszcze dodatkowo sms'a, że wrócę późno do domu. Po 5 minutach chłopak przyszedł z kolorowymi drinkami. Usiadł na przeciwko mnie, patrząc mi się głęboko w oczy. Siedzieliśmy w ciszy, popijając smaczne drinki. Po długiej, niezręcznej ciszy chłopak postanowił się odezwać.
-Czemu ty jesteś taka cicha ? Każda dziewczyna szaleje na punkcie mojej osoby.. Ale wiesz co podoba mi się to. Będę o Ciebie walczył.
-Hahaha. -wybuchłam śmiechem. -Każdy jest inny. Pochodzę z dobrej rodziny... no a po za tym każdy ma swój inny charakter.
-Dobra, przepraszam Jess, nie było pytania... Dopijmy drinki i chodźmy na parkiet.
-Ok. 
Już po chwili byliśmy na parkiecie, świetnie się bawiliśmy. Puścili mój ulubiony kawałek... Nogi same rwały nam się do tańca. Po minutach szybkiego tańca, DJ włączył wolną piosenkę. Każdy tańczył przytulony do siebie, tylko ja i Niall tańczyliśmy osobno. Chłopakowi było tak głupio, podszedł do mnie bliżej, łapiąc mnie za biodra i przyciągając bliżej do swojego ciała. Czułam się jak w bajce, było tak cudownie. Gdy skończył się taniec razem poszliśmy do baru po wodę, wzięliśmy szklanki ze sobą i usiedliśmy do wolnego stolika. Po chwili poczułam, że muszę iść do toalety. Wstałam z krzesła i ruszyłam w stronę ubikacji. Czułam, że ktoś za mną idzie, ale nie odwracałam się. Weszłam do toalety i podeszłam do umywalek. Spojrzałam w lustro i zobaczyłam otwierające się drzwi, a w nich dwóch umięśnionych facetów. Myślałam, że pomyliłam toalety, ale gdy zauważyłam, że jeden z mężczyzn zbliża się do mnie, a drugi zamyka drzwi na klucz bardzo się przestraszyłam. Próbowałam się bronić, ale on złapał mnie za nadgarstki i mocno przycisnął mnie do ściany. Krzyczałam, ale nikt mnie nie słyszał. mężczyzna złapał mocno za moje włosy i przycisnął moją głowę do ściany. Podszedł do mnie drugi mężczyzna, uderzył mnie pięścią w brzuch, po czym ja skuliłam się. 























Łzy płynęły mi po policzku. Mężczyzna puścił mnie ale po chwili złapał mnie za piersi, uderzając mnie po policzku. Drugi podszedł do mnie i zaczął ściągać mi sukienkę. Po krótkiej chwili byłam już tylko w bieliźnie. Pierwszy mężczyzna położył mnie na podłodze, klepiąc mnie po pośladku. Drugi zdjął spodnie, wyciągając swojego penisa. Wepchnął mi go do buzi, na co ja krzyknęłam, ale on mnie złapał za włosy i wpychał go głębiej. Po chwili byłam już całkiem naga. Podnieśli mnie z podłogi i przycisnęli do ściany. Poczułam mocny ból... krzyknęłam. Nikt mnie nie słyszał. Bardzo mnie bolało. Trwało to jakieś 15 minut, ale to były najgorsze minuty w moim życiu. Krzyczałam przez cały czas. Aż nagle usłyszałam głośne walenia do drzwi. To był Niall z ochroniarzami.. Kopnął mocno drzwi. Wbiegł do środka. Odciągnął gwałcicieli ode mnie uderzając ich bardzo mocno w brzuch i w krocze. Chłopak zadzwonił po policję i pogotowie. Ochroniarze się nimi już zajęli. Niall zdjął z siebie koszulę, i założył ją na mnie. Wziął mnie na ręce i pokierował się w stronę wyjścia. Pogotowie było już po chwili. Przejęli mnie od chłopaka i zabrali do karetki. Tam mnie opatrzyli. Niall wszedł do karetki, złapał mnie za rękę i pocałował w czoło. Byłam cała pobita, zakrwawiona i zapłakana. 
-Jess, co się tam stało ?
-To nie widziałeś ? 
-Martwiłem się bardzo o Ciebie, bo długo nie przychodziłaś. -powiedział płacząc.
-Krzyczałam, ale nikt mnie nie słyszał. Dlaczego to zawsze ja mam najgorzej ? 
-Przepraszam, ale musi pan opuścić karetkę, jedziemy do szpitala. -powiedział ratownik.
-Dobrze. Jess, przyjadę za chwilę.
Na miejscu byliśmy już po 10 minutach. Przez cały czas myślałam o tym wszystkim. Swój pierwszy raz wyobrażałam sobie inaczej... z ukochanym mężczyzną, romantycznie, czule i delikatnie. Ale to co było... szkoda gadać. To był naprawdę brutalny gwałt. Teraz strasznie bałam się mężczyzn. Nie miałam, aż takiego wstrętu do wszystkich. Wiedziałam, że nie ma co panikować, bo Niall, ratownicy i lekarze chcą mi pomóc, dlatego nie bulwersowałam się, a robiłam wszystko co karzą. Badania trwały bardzo długo. Niestety pani doktor nie miała dla mnie dobrych wiadomości. Moje wejście do pochwy było tak poprzerywane, że konieczne było szycie. Gdy już wszystko się skończyło, a pielęgniarki podpięły mi kroplówkę na uspokojenie, do sali wszedł Niall. Ucieszyłam się z tego powodu. Podszedł do mnie, pogłaskał mnie po głowie i pocałował w usta. 
-Jess, po tym wszystkim nie mogę Cię zostawić. Może i nie będziemy razem, ale będę traktował Cię jak swoją dziewczynę.
-Niall, bardzo dziękuję Ci za wszystko, ale ja nie chcę, żebyś tylko traktował mnie jak swoją dziewczynę. Ja chcę być twoją dziewczynę. -powiedziałam to, podniosłam się delikatnie z łóżka i pocałowałam go. 
-Wiem, że znamy się tylko dwa dni, ale ta sytuacja z gwałtem dala mi naprawdę dużo do myślenia i uświadomiłem sobie, że ja Cię kocham. Ale teraz odpoczywaj, połóż się i zaśnij. Ja będę przy tobie.
Położyłam się, Niall złapał mnie za rękę. Spałam bardzo długo. Przez cały czas chłopak siedział przy mnie. Widziałam, że jest zmęczony. 
-Niall, śpisz ?
-Nie, nie śpię.
-Idź do domu, widzę, że jesteś zmęczony.
-Nie, nie zostawię Cię samej.
-Jestem już bezpieczna, nic mi się już nie stanie. Idź, wyśpij się. Jak będziesz chciał to wróć.
-Dobrze. -powiedział całując mnie w policzek.
Po chwili już go nie było. Obróciłam się delikatnie na bok i zasnęłam.




CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Dla Ciebie to chwila,
a dla mnie to bardzo ważne.
_____________________________________________________________________________________________
Heej :) Jak się podoba ? Bardzo was przepraszam, że rozdział jest taki krótki... Następny będzie dłuższy.  
 KOMENTUJCIE.  Za tydzień rozdział 4. Pozdrawiam, Kocham Was MIŚKI :***

sobota, 5 kwietnia 2014

UWAGA !

Cześć wszystkim !!! Dzisiaj dodaję zwiastun bloga ;) Przepraszam, że dopiero teraz... Miłego oglądania i czytania bloga <3 KOCHAM WAS !!! <3 <3
https://www.youtube.com/watch?v=Ie-oUQ5LhRg&hd=1

piątek, 4 kwietnia 2014

Rozdział 2



CZYTASZ = KOMENTUJESZ



























Dziś nie mogłam spać i wstałam o 6. Podeszłam do szafy i wybrałam ciuchy na dzisiejszy dzień. Stałam przed szafą prawie godzinę. W końcu zdecydowałam się na różową sukienkę. Wzięłam zestaw ze sobą i poszłam do łazienki. Szybko się wykąpałam, zrobiłam lekki makijaż i ubrałam się. Poszłam do swojej sypialni, spakowałam książki do torby i zeszłam na dół. Rodzice jeszcze spali. Weszłam do kuchni i od razu podeszłam do lodówki, aby wziąć potrzebne składniki na kanapki do szkoły i śniadanie. Wzięłam: szynkę, sałatę, pomidora, 2 parówki, masło, zamknęłam lodówkę i podeszłam do szafki z której wzięłam chleb, herbatę. Wstawiłam wodę na herbatkę i włożyłam parówki do wody. Po  tych czynnościach zabrałam się za robienie kanapek. Po 3 minutach parówki były już gotowe. Zjadłam śniadanie, spakowałam wodę i kanapki do torby i wyszłam z domu, zamykając drzwi na klucz. Wsiadłam w autobus i pojechałam do szkoły. Po 30 minutach byłam już na miejscu. Weszłam do szkoły i pokierowałam się w stronę mojej szafki. Zostawiłam niepotrzebne rzeczy i poszłam do sali. W kącie siedział Niall, nie patrząc na niego usiadłam w swojej ławce. Po chwili odezwał się chłopak:
-Hej piękna, czemu się nie przywitałaś. - powiedział z wyrzutem i lekkim uśmieszkiem.
-Cześć, przepraszam. - powiedziałam podchodząc do chłopaka. Pocałowałam go w policzek i odeszłam na swoje miejsce. Wypakowałam książki i usiadłam na krześle. Po 10 minutach zaczęła się lekcja języka polskiego. Przez całą lekcję Niall rzucał do mnie jakieś karteczki z liścikami o treści np. "PODOBAŁO MI SIĘ WCZORAJ !" lub "CHODŹ ZE MNĄ DZIŚ DO KLUBU". Ja oczywiście na to nie zwracałam uwagi. Po długich 45 minutach zadzwonił dzwonek. Wzięłam książki w rękę i wybiegłam z sali, w drodze do łazienki poczułam lekkie klepnięcie w pośladki. Był to Niall. Złapał mnie za biodra, odwrócił i przyciągnął do siebie. Próbowałam się wyrwać z jego ciasnego uścisku, ale był zbyt silny.
-Puść mnie ! -krzyknęłam, a on mnie puścił. Pobiegłam szybko do swojej szafki. Wzięłam książki i pobiegłam do sali od matematyki. Następne lekcje minęły bardzo szybko. Zostawiłam wszystko w szafce bo nic nie było zadane i wyszłam ze szkoły. Nie chciałam dziś jechać autobusem do domu, dlatego postanowiłam się przejść. Droga do mojego domu prowadziła przez park. Usiadłam na ławce, obok jeziorka. Było tak ciepło. Siedziałam tam koło godziny. Po 15 minutach byłam już w domu, poszłam bez słowa do swojego pokoju. Nagle zadzwonił mój telefon.
-Halo !?
-Cześć piękna ! -powiedział cichy głos w słuchawce. Od razu wiedziałam, że to Niall.
-Skąd masz mój numer telefonu ?
-Sama mi go dałaś, nie pamiętasz ?
-Jakoś nie...
-Nie ważne...Mam dla Ciebie propozycję.
-Słucham.
-Jutro jest sobota. Chcę Cię zaprosić do klubu, pójdziesz ze mną ?
-Niall, nie mogę !
-Proszę !
-Nie !
-Przyjadę po Ciebie o 19 !
-Ahh...Niall nie !
-Bez dyskusji ! Będę o 19. Bądź gotowa ! -powiedział i rozłączył się.
Była godzina 17. Wiedziałam, że jak z nim nie pójdę to będzie źle. Poszłam do łazienki i wzięłam krótki prysznic. Po 15 minutach wyszłam z pomieszczenia zawinięta w ręcznik. Podeszłam do szafy i wybrałam  morską sukienkę.



Wzięłam ze sobą ubranie i poszłam do łazienki. Ubrałam się w sukienkę, założyłam morskie szpilki, zrobiłam dość mocny makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone. Była już 19. Nagle usłyszałam dzwonek sms'a w moim telefonie. Była to wiadomość od Niall'a "GDZIE JESTEŚ ?" odpisałam "JUŻ WYCHODZĘ !" W kuchni zostawiłam karteczkę rodzicom o treści "WYCHODZĘ DO KLUBU Z KOLEGĄ, NIE MARTWCIE SIĘ, WRÓCĘ KOŁO 2/3." Wzięłam ze sobą małą torebeczkę i wyszłam z domu, zamykając drzwi na klucz. Niall czekał na mnie oparty o maskę samochodu.
-Pięknie wyglądasz. -powiedział zachwycony.
-Dziękuję. -mówiąc to wsiadałam do samochodu. Przez całą drogę nie odzywaliśmy się do siebie. Po 15 minutach byliśmy już na miejscu. Niall objął mnie w pasie i weszliśmy do środka. Dziwnie się czułam w jego uścisku. To trochę dziwne, bo znamy się dopiero 2 dzień, a wczoraj się całowaliśmy... No cóż. W klubie było pełno młodych ludzi. Zajęliśmy jakiś stolik. Niall poszedł do baru po coś do picia, a ja napisałam mamie jeszcze dodatkowo sms'a, że wrócę późno do domu.


CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Dla Ciebie to chwila,
a dla mnie to bardzo ważne.
________________________________________________________________________________________________

Heej :* Jak się podoba ? :*** Udało mi się dodać dzisiaj rozdział 2. Przepraszam Was, że rozdział nie został dodany w terminie. Mam bardzo dużo nauki. Do środy jakieś 3 rozdziały. Jestem bardzo zadowolona z tego rozdziału, tylko dlatego, że dodałam go dzisiaj. KOMENTUJCIE ! <3 <3