środa, 25 czerwca 2014

Rozdział 5

 CZYTASZ = KOMENTUJESZ

Miesiąc później...
Przez cały miesiąc spotykałam się z Niallem. W Irlandii byłam już prawie dwa miesiące. Był listopad, robi się coraz zimniej. Dzisiaj był piątek więc tradycyjnie wstałam o 6. Poszłam do łazienki i przygotowałam się na dzisiejszy dzień. Zabrałam torbę i zeszłam na dół. Spojrzałam na zegarek. Była 7:10.
-O kurwa, jak późno. -powiedziałam cicho pod nosem. Nie zachodząc do kuchni po śniadanie wybiegłam z domu. Na przystanku byłam już po 2 minutach.Spojrzałam na rozkład jazdy.
-Kurwa odjechał minutę temu, ugh. -powiedziałam zdenerwowana. Ale po 3 minutach przyjechał autobus.
-Uff... -powiedziałam widząc podjeżdżający pojazd na przystanek. Wsiadłam do autobusu, a po chwili on ruszył. Po 10 minutowej jazdy pojazd się zatrzymał. Staliśmy w korku.
-Kurwa mać !!! Już chyba do cholery gorzej dzisiaj być nie może. -powiedziałam zdenerwowanym półgłosem. W korku stałam już pół godziny. Spojrzałam na zegarek, była 7:45, a do szkoły było jeszcze 25 minut drogi. 
-Trudno... nie pójdę na pierwszą lekcję. -pomyślałam. Po 30 minutach byłam już na przystanku nie daleko szkoły. Wysiadłam z autobusu i poszłam w stronę szkoły. Po szybkim marszu byłam już na miejscu. Poszłam do szafki, żeby wziąć książki na lekcje. Droga do sali prowadziła koło toalet. W pewnym momencie przy szafkach zobaczyłam dziewczynę i chłopaka. Całowali się. Tą dziewczyną była Emma, chłopaka nie mogłam rozpoznać, miał kaptur na głowie. Podeszłam trochę bliżej. Emma odskoczyła od chłopaka. Wtedy zobaczyłam, że to Niall. Podeszłam do nich bardzo szybkim krokiem. Emme odepchnęłam od Niall'a, a jemu przypieprzyłam z całej siły w policzek. 
-Co ty sobie do cholery wyobrażasz ?! Jesteś zwykłym dupkiem i gnojem ! -powiedziałam to, kiedy on mnie łapał za nadgarstek.
-Zostaw mnie ! -krzyknęłam. On mnie puścił, a ja wybiegłam ze szkoły. Po tym co zobaczyłam nie miałam ochoty siedzieć w szkole. Niall wybiegł za mną i przez cały czas szedł za mną. Po dość długim czasie zaczęło mnie to drażnić. 
-Możesz się odwalić ?  Zostaw mnie !
-Nie, Jess... zaczekaj. To nie jest moja wina. To ona zaczęła mnie całować.
-Wiesz co... takie rzeczy to opowiadaj komuś innemu. Widziałam jak się całowaliście. Nie rób ze mnie debilki. Niall to koniec. Rozumiesz... koniec. Zostaw mnie !
-Ale Jess...
-Niall nie, spierdalaj ! -krzyknęłam i odeszłam. Po tym łzy spływały mi po policzkach. Jak on mógł mi to zrobić ? Co za chuj jebany ! Dlaczego mnie to zawsze spotyka ? Niech ten dzień się już skończy. Po godzinie spędzonej na ławce, postanowiłam pójść do domu. Już po 10 minutach byłam na miejscu. Poszłam do swojego pokoju, a zaraz po tym do łazienki. Nalałam wannę pełną wody, rozebrałam się i weszłam do niej. Położyłam się w ciepłej wodzie. Po chwili coś mnie olśniło. Tak być dalej nie może ! Muszę coś z tym zrobić. Wiem ! Dlaczego mam płakać po tym co się stało. Zadzwonię do Olivi. 
-Hej Olivia.
-Cześć Jess.
-Chciałabyś iść dzisiaj ze mną do klubu ?
-Ok, jasne, możemy iść. To o której ?
-Bądź u mnie o 20 ok ?
-Dobra będę, do zobaczenia.
-Do zobaczenia, cześć.
-Hej. 
Z zadowolenia zanurkowałam w wannie. Szybko się wymyłam i wyszłam z wanny. Zawinęłam się w ręcznik i wyciągnęłam suszarkę i wysuszyłam głowę. Wyszłam zawinięta w ręcznik z łazienki i podeszłam do szafy. Mmmm w co tu się ubrać ? Oooo już wiem ! Ubiorę się w kremową sukienkę, założę do tego czarne szpilki i ładną biżuterię no i wezmę ładną brązową torebkę. Zrobiłam lekki makijaż, a włosy zostawiłam rozpuszczone.


 Zanim się obejrzałam była już 20. Nagle zadzwonił dzwonek do drzwi. To była Olivia.
 -Cześć kochana. -powiedziałam przytulając ją.
-Hej. -powiedziała wchodząc.
-Gotowa na imprezkę?
-Oczywiście, że tak.
-To zadzwoń po taksówkę, ja powiem rodzicom, że wychodzimy.
-Ok.
Olivia dzwoni po taksi a ja idę do rodziców.
-Mamo ja idę z Olivią na imprezę, wrócę późno. Dacie mi jakąś kasę ?
-Ok, tak trzymaj 100.
-Dzięki, pa
-Pa, bawcie się dobrze.
Poszłam do Olivi.
-Za ile będzie ?
-Za 3 minuty.
-Ok, to chodź wyjdziemy już.
Wyszłyśmy z domu. Po chwili pod dom podjechała żółta taksówka. Wsiadłyśmy do auta i pojechałyśmy do klubu. Już po 15 minutach byłyśmy na miejscu. Zapłaciłyśmy za taksówkę i weszłyśmy do środka. Od razu poszłyśmy w stronę baru. Usiadłyśmy przy barze i zamówiłyśmy drinki. Po chwili obok mnie usiadł ładny chłopak. Boże co to się wydarzyło. Awww, było cudownie. Wszystko Wam opowiem.

 CZYTASZ = KOMENTUJESZ
_____________________________________________________________________________________________
Hej !!! Mamy 5 rozdział :) Jutro dodam 6. Przepraszam za tak długie przerwy, ale wiecie, trzeba wszystko poprawiać i zaliczać, nie miałam na nic czasu. Ale spokojnie już mam czas i do 13.07 będę starała się dodawać rozdziały codziennie :D Pewnie nie możecie już się doczekać co będzie w następnym rozdziale co ?  Spokojnie :D Dowiecie się jutro. 
KOMENTUJCIE <3
Papa :*


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz